26 sierpnia 2012

Prohibenda est ira in puniendo*

Oto zapadł wyrok skazujący Andersa Breivika na 21 lat pozbawienia wolności z opcją przedłużania, zapewne w nieskończoność, jego pobytu w więzieniu. W zalewie rozmaitych komentarzy, bardziej i mniej oficjalnych, najgłośniej wybrzmiewały te mówiące o "paranoi", "skandalu", dowodzie na "ułomność i słabość norweskiego systemu sprawiedliwości". Wydaje mi się, że należałoby się chwilę dłużej zastanowić nad problemem wspomnianego orzeczenia, ponieważ w całej tej ponurej historii łatwo traci się z oczu kilka ważnych kwestii.